12 kwietnia 2021 09:11 | Aktualności - Mirosławiec Górny
Temat przewodni: Wiosna na wsi
Cele:
- utrwalanie nazw zwierząt z wiejskiego podwórka
Rodzic rozciąga kolorowy sznurek (płotek), mniej więcej na wysokości kolan dziecka. Dziecko jest kotem - ustawia się przed płotkiem. Następnie przechodzi nad nim tak, aby go nie dotknąć. Jeśli dziecko dotknie sznurka, próbuje przejść kolejny raz.
Zabawę można również odwrócić i poprosić dziecko, aby przeszło pod płotkiem – stopniowo obniżać sznurek. Dziecko, aby przejść czołga się.
– Nie uwierzycie, co się nam przytrafiło! – opowiadał przy kolacji dziadzio.
– Postanowiliśmy z babcią zabrać was na parę dni na wieś, więc zacząłem szukać gospodarstwa agroturystycznego położonego w jakiejś ładnej i spokojnej okolicy. Znalazłem. Miejsce dobrze mi znane. Patrzę na nazwisko gospodarza – coś takiego! Mój kolega z dzieciństwa też nazywał się Maciszek, ale na imię miał Staś, a nie Janusz. Dzwonię. I cóż się okazuje…? – ten Janusz to rodzony syn Stasia. Ale było radości! Staś zaprosił nas do siebie razem z wnukami.
– Pojedziemy na wieś? – ucieszyła się Ada.
– Oczywiście – jeśli rodzice się zgodzą – zaznaczyła babcia.
Na szczęście mama z tatą nie mieli nic przeciwko temu. Olkowi zdawało się nawet, że tata puścił oko do mamy, zupełnie jakby chciał powiedzieć: „Nareszcie będziemy mieli trochę czasu tylko dla siebie”. Gospodarstwo agroturystyczne, pod wdzięczną nazwą „Ustronie”, okazało się miejscem wymarzonym na odpoczynek. Pan Staś nie ukrywał wzruszenia.
– Wasz dziadek przyjeżdżał tu z rodzicami na wakacje – opowiadał Olkowi i Adzie.
– Chodziliśmy razem na grzyby i jagody, paśliśmy krowy…
– Ma pan krowy? – zainteresował się natychmiast Olek.
– A mam – uśmiechnął się kolega dziadka.
– Ta starsza to Jagoda, a ta młodsza – Malina.
– A kaczuszki? – chciała wiedzieć Ada.
– Kaczuszki też są.
Całe popołudnie dzieci spędziły na zwiedzaniu stajni, obory i kurnika. Adzie najbardziej podobało się karmienie kur i kaczek, a Olkowi – królików. Oboje z zachwytem przyglądali się, jak pan Staś czyści konia.
– Co prawda do pracy w polu używam traktora – opowiadał pan Staś – ale kiedy do Janusza przyjadą goście, to każdy dzieciak marzy, żeby wsiąść na prawdziwego rumaka. Olkowi natychmiast zaświeciły się oczy.
– A czy ja… też mógłbym się przejechać? – zapytał z nadzieją w głosie.
– Na koniu czy na traktorze? – chciał wiedzieć pan Staś.
– Jak znam mego wnuka, to na jednym i drugim – zaśmiał się dziadzio.
Trzy dni przeleciały jak z bicza strzelił. W tym czasie dzieci zdążyły zaprzyjaźnić się z Burym, który okazał się nadzwyczaj spokojnym koniem. Z Olkiem i Adą na grzbiecie spacerował po całym gospodarstwie, a w tym czasie prowadzący go za uzdę pan Stanisław opowiadał, jak mu się gospodarzy. Okazało się, że ma duże pole, na którym uprawia rzepak.
– Musicie przyjechać w maju – zapraszał. – Zobaczycie, jak pięknie kwitnie.
– Jak ty sobie, Stasiu, z tym wszystkim radzisz? – nie krył uznania dziadzio.
– Wstaję o piątej, oporządzam zwierzęta, a potem po kolei robi się, co trzeba – odparł zadowolony gospodarz.
– Wiesz, dziadziu, chyba będę rolnikiem – zwierzył się Olek, gdy trzeba było pożegnać wiejskie „Ustronie” i ruszać do miasta.
– Byłbyś gotów na tak ciężką pracę? – zdziwił się dziadzio.
– Jasne – kiwnął głową Olek.
– A na wstawanie o piątej rano?
– Nad tym musiałbym jeszcze popracować… – przyznał się największy śpioch w rodzinie.
Rozmowa kierowana na podstawie opowiadania:
Rodzic zadaje pytania:
Rodzic odtwarza dziecku odgłosy zwierząt (nie pokazuje nagrania). Dziecko odgaduje, jakie zwierzę wydało poszczególne dźwięki.
https://www.youtube.com/watch?v=WEZw-Zo-_vQ
4. Zajęcia plastyczne z wykorzystaniem techniki wyszywanie na papierze.
Potrzebne będą: Białe kartki, kordonek lub wełna, szablony zwierząt wiejskich (wycięte z twardego papieru), mocny klej, kredki
Sposób wykonania: Rodzic demonstruje sposób wykonania pracy. Odrysowuje na kartce szablon wybranego zwierzęcia domowego. Następnie wykleja jego kontury kolorowym kordonkiem lub wełną najlepiej posmarować obrys klejem, a następnie przykładać w to miejsce włóczkę – po śladzie). Zachęca dziecko do wykonania w ten sam sposób innych sylwet zwierząt wiejskich oraz dorysowania brakujących elementów wiejskiego krajobrazu, np.: słońca, chmur, domu, płotka, trawy, drzew.
Dziecko:
− nazywa zwierzęta i dzieli ich nazwy rytmicznie (na sylaby),
− koloruje rysunki dwóch wybranych zwierząt,
− rysuje po śladzie drogę konia do stajni.