30 marca 2020 21:47 | Aktualności - Mirosławiec Górny
Temat dnia: Poznajemy budowę ptaka
Cele:
Zadzwoniła babcia, ta, która mieszka pod miastem, na wsi, i powiedziała, że upiekła ulubione ciasteczka Ady.
– Przyjedziecie do nas? – zapytała.
– No pewnie! – zapewniła Ada i dotąd namawiała rodziców, aż się zgodzili na wspólny wyjazd.
– Gdzie ciasteczka? – zapytała, gdy tylko zobaczyła babcię.
Olek nie był smakoszem ciasteczek, za to lubił towarzystwo dziadka. Odnalazł go w sadzie obok domu. Dziadek obserwował niebo przez lornetkę. Olek zadarł głowę. W oddali zobaczył jakieś drobne punkciki.
– Bociany wracają. Co za widok! – dziadek uśmiechnął się promiennie.
– Naprawdę?! – Olek rzucił się biegiem do samochodu po swoją lornetkę. Po chwili był już z powrotem.
– Zdążyłem?! Jeszcze je widać?! – pytał zdyszany.
Trzeba wam wiedzieć, że lornetki przybliżają i powiększają obraz, więc widok był niezwykły. Olek tak bardzo zagapił się w niebo, że nawet nie zauważył Ady, która przybiegła za nim z własną malutką lornetką. Patrzył na szybujące po niebie bociany. Widział ich rozłożone skrzydła, długie, wyciągnięte szyje, czerwone dzioby, a gdy poprawił ostrość, zobaczył nawet pojedyncze pióra w ogonach. Ptaki prawie nie poruszały skrzydłami, a jednak sunęły po niebie jak papierowe samoloty albo małe szybowce niesione wiatrem.
– Też chciałbym tak latać. Szkoda, że nie mam skrzydeł – westchnął. Dziadek się uśmiechnął.
– Ptaki mogą latać nie tylko dzięki skrzydłom. Ich waga też jest ważna. Są lżejsze niż my, bo mają lekkie dzioby i nieduże głowy. No i nie posiadają zębów, żeby mniej ważyć. Na niebie było tłoczno jak na autostradzie. Nie tylko bociany wracały do domu na wiosnę. Leciały szpaki, pliszki i zięby. Jedne zawzięcie trzepotały skrzydełkami, inne machały nimi tylko od czasu do czasu.
– Mógłbym na nie patrzeć bez końca. Żałuję, że tak późno poświęciłem się obserwowaniu przyrody. Wierzcie mi, że jest to wyjątkowa przyjemność – mówił dziadek.
– Nawet nie wiecie, co wyprawiają zwierzęta, gdy sądzą, że nikt ich nie widzi. Takich zabaw, psot i tańców nigdzie indziej nie zobaczycie. Olka najbardziej zainteresowały zwierzęce psoty.
– Pokażesz nam te psoty? – spytał.
– Oczywiście, wybierzemy się do lasu jutro z samego rana. Babcia pomoże nam przygotować kanapki i termos z ciepłą herbatą. Zabierzemy też mapę terenu i to, co najważniejsze dla obserwatorów przyrody... – dziadek spojrzał pytająco na wnuki.
– Ciasteczka! – wykrzyknęła Ada. Olek popatrzył na siostrę z politowaniem.
– Lornetki – poprawił ją. Ich głosy wywabiły z domu tatę. Spojrzał w niebo na szybujące ptaki i westchnął, podobnie jak wcześniej Olek:
– Chciałbym latać jak ptaki.
– Lepiej nie. Musiałbyś wyrwać wszystkie zęby, a i tak byłbyś za ciężki – mądrze zauważył Olek.
– Głowę też masz za dużą – dodała Ada.
– Nie mówiąc o braku skrzydeł – dorzucił rozbawiony dziadek.
Spróbuj teraz odpowiedzieć na pytania:
- Dokąd wybrali się Olek i Ada z rodzicami?
- Gdzie odnalazł Olek dziadka?
- Co dziadek robił?
- Czego potrzebował Olek do obserwacji ptaków i dlaczego?
- Jak wyglądały bociany, które Olek obserwował przez lornetkę?
- Co będą obserwować dzieci z dziadkiem, gdy następnego dnia wybiorą się do lasu?
- Dlaczego ptaki umieją latać, a ludzie nie potrafią?
2. Gimnastyka na okrągło
https://view.genial.ly/5e81d0855384180d8dc648bb
Zabawa polega na wylosowaniu ćwiczenia oraz ilości powtórzeń. ( W przypadku braku drukarki można narysować dwa koła ze wskazówkami. Na jednym kole mamy cyfry, na drugim kole – ćwiczenia.)
Zdjęcie poniżej
Źródło: https://www.facebook.com/pg/ja.nauczycielka/posts/?ref=page_internal
3.Ćwiczymy czytanie. (6-latki) Przeczytaj sylaby i wyrazy z literą „j”
(Karta pracy, strona 49)
KARTY PRACY proponowane do tematu;
5-latki – str. 42-43
6-latki – str. 51-53