Aktualności

27 kwietnia 2020 21:51 | Aktualności

Tęczowe Nutki - "Miasta, miasteczka" - propozycje na dzień 28.04.2020r.

Temat kompleksowy: Moja miejscowość, mój region

Temat dnia: Miasta, miasteczka

Cele:

-poznawanie zalet życia w małych miejscowościach i w dużych miejscowościach,

- nabywanie umiejętności skupiania uwagi na przekazie literackim,

 

1.Zagadka słuchowa:  odgłosy ulicy.

https://www.youtube.com/watch?v=VlZsR1ORyWw

 

2. Słuchanie opowiadania - A u nas... Książka (s. 68–71)

Olek mieszka w Warszawie od urodzenia i kocha to miasto. Lubi przyglądać się samochodom mknącym po szerokich ulicach, słuchać warkotu silników, zachwycają go wysokie budynki, z dumą myśli o Stadionie Narodowym. Przepada za wizytami w Centrum Nauki Kopernik, w pizzerii na Starym Mieście, w lodziarni na Saskiej Kępie. Lubi hałas, gwar, tłum. Jest przekonany, że Warszawa to najlepsze miejsce na świecie. – Dlaczego? – spytał Felek, nowy kolega z klasy, który przeprowadził się z małej, cichej miejscowości.

– Co za pytanie?

Bo jest duża – odpowiedział Olek.

 – Co w tym takiego dobrego?

U nas miałem blisko do szkoły, do kolegów i do sklepu, a tu wszędzie daleko – zauważył Felek.

– Za to do kina miałeś dalej. Było u was chociaż jedno multikino albo park rozrywki i kręgielnia?

Na pewno nie.

– Olek starał się przekonać Felka, że mieszkanie w stolicy ma same dobre strony. Mówił o placach zabaw, fontannach nad Wisłą, o teatrach dla dzieci, występach klaunów na placu Zamkowym, o muzeach, zabytkach, o pięknych pawiach w Łazienkach, na koniec wspomniał nawet o operze. Mimo to Felek nie był przekonany. „A u nas sami robimy teatr, amatorski”, marudził, „A u nas wszędzie jest zielono, nie tylko w parku”, „A u nas ptaki śpiewają jak w operze”, „A u nas wszyscy się znają”, „A u nas bażanty i zające przychodzą pod sam dom”.

 Olek musiał przyznać, że Felek ma trochę racji. Mimo to uważał, że Warszawa nawet bez bażantów i zajęcy pod oknem jest przepiękna. Wieczorem, gdy patrzył na oświetlone ulice i mosty, czuł się jak w zaczarowanym świecie. Przed jego oczami rozgrywał się niezwykły pokaz świateł i cieni. Któregoś dnia zaprosił Felka do siebie, żeby mu pokazać najładniejsze zdjęcia nocnej Warszawy zrobione przez mamę i tatę.

– Wezmę piłkę, pogramy potem na podwórku – ucieszył się Felek.

 Olek się zawahał.

 – U nas jest zakaz gry na podwórku – powiedział niechętnie.

 – Naprawdę? – Felek szeroko otworzył oczy. Dopiero gdy zobaczył tabliczkę z zakazem na ścianie bloku kolegi, uwierzył, że to nie żart.

 – Rowerami też zakazują wam jeździć?

– spytał ze współczuciem.

 – Można jeździć po ścieżkach rowerowych – bąknął Olek.

Zrozumiał, że nie będzie łatwo przekonać Felka do zachwytów nad Warszawą, więc zwrócił się o pomoc do rodziców. Po długiej naradzie wspólnie ułożyli pewien plan. W sobotę cała rodzina Olka i zaproszony przez nią Felek pojechali do zoo. Felek nie mógł oderwać oczu od egzotycznych zwierząt, które dotąd widział tylko w telewizji. Ani razu nie powiedział „A u nas...”. Brzuchate słonie, pręgowane tygrysy, pękate hipopotamy i długoszyje żyrafy wprawiały go w zachwyt.

 – Czytałem, że żyrafy śpią tylko dwie godziny na dobę – powiedział tata.

 – Ciekawe, co robią po obudzeniu? – zastanawiał się Felek.

– Myją szyje – włączyła się do rozmowy Ada.

– To możliwe – zgodził się z nią Felek, zadzierając głowę, żeby spojrzeć żyrafie w oczy. Olek był zadowolony z wrażenia, jakie zrobił na Felku ogród zoologiczny. Być może przekonał go, że mieszkanie w stolicy jest bardzo przyjemne. Spojrzał pytająco na kolegę.

 – Podobało mi się – przyznał Felek.

 Jednak po namyśle dodał z figlarnym uśmiechem:

 – A u nas widziałem krowę w okularach.

 

3. Rozmowa na temat opowiadania.

Dziecko przygląda się ilustracjom w książce i opowiada o Warszawie.  Następnie opowiada o małych miejscowościach.  Wymienia zwierzęta, jakie spotykamy w zoo.

Nazywa zwierzęta spotkane w zoo. R. kontynuuje rozmowę na temat opowiadania. Pyta dziecko, co jeszcze możemy powiedzieć o Warszawie i o małej miejscowości.


4. Praca z mapą Polski (dla chętnych dzieci)

 R. pokazuje dziecku, jakimi symbolami są oznaczone na mapie małe miasteczka i aglomeracje miejskie (wyjaśnia pojęcie aglomeracja). Wskazuje, gdzie leży Warszawa – miasto, o którym m.in. była mowa w opowiadaniu. Następnie r. chętne dziecko o wskazanie na mapie Polski położenia miejscowości ich zamieszkania, a także miejscowości położonych najbliżej. Proponuje zabawę. Chętne dziecko wskazuje palcem na mapie duże miasto. R. (lub dziecko 6-letnie) odczytuje nazwę tego miasta i  dziecko tworzy nazwy mieszkańców od tej nazwy, np.: Wrocław – wrocławianin, Zakopane – zakopianin.

 

KARTY PRACY

5 latki- nr 5,6

6 latki- nr 5,7

Przeczytano: 363 razy. Wydrukuj|Do góry