Aktualności

05 kwietnia 2021 15:04 | Aktualności

Tęczowe Nutki - "W wiejskiej zagrodzie" - propozycje na dzień 06.04.2021r.

Temat kompleksowy: Wiosna na wsi

Temat dnia: W wiejskiej zagrodzie

Cele:

  • utrwalanie nazw zwierząt z wiejskiego podwórka,
  • zapoznanie z pracą rolnika,
  • rozwijanie sprawności manualnej i koordynacji wzrokowo-ruchowej,
  • zwracanie uwagi na wykorzystywanie całej powierzchni kartki podczas rysowania


1. Rozwiązywanie zagadki

W oborze spokojnie stoi,

kiedy gospodyni ją doi.

Może być czarna, biała, bordowa.

Każdy już wie, że to jest... (krowa)

 

Potrzebne materiały: kolorowanka przedstawiająca krowę

https://e-kolorowanka.pl/krowy-kolorowanki/14602-krowa-kolorowanka-1.html

Po odgadnięciu zagadki dzieci kolorują rysunek, chętne dzieci mogą samodzielnie narysować krowę. Rodzic zwraca uwagę na wykorzystywanie całej powierzchni kartki podczas rysowania.


2. Zabawa ruchowa z elementem równowagi – Sprytny kotek

Potrzebne materiały: kolorowy sznurek

Rodzic rozciąga w domu/ogrodzie kolorowy sznurek (płotek), mniej więcej na wysokości kolan dziecka. Dzieci są kotami i ustawiają się przed płotkiem. Następnie przechodzą nad nim

tak, aby go nie dotknąć. Jeśli dziecko dotknie sznurka, próbuje przejść kolejny raz.


3. Słuchanie opowiadania Ewy Stadtmüller Wiejskie ustronie

– Nie uwierzycie, co się nam przytrafiło! – opowiadał przy kolacji dziadzio. – Postanowiliśmy z babcią zabrać was na parę dni na wieś, więc zacząłem szukać gospodarstwa agroturystycznego położonego w jakiejś ładnej i spokojnej okolicy. Znalazłem. Miejsce dobrze mi znane. Patrzę na nazwisko gospodarza – coś takiego! Mój kolega z dzieciństwa też nazywał się Maciszek, ale na imię miał Staś, a nie Janusz. Dzwonię. I cóż się okazuje…? – ten Janusz to rodzony syn Stasia. Ale było radości! Staś zaprosił nas do siebie razem z wnukami.

– Pojedziemy na wieś? – ucieszyła się Ada.

– Oczywiście – jeśli rodzice się zgodzą – zaznaczyła babcia.

Na szczęście mama z tatą nie mieli nic przeciwko temu. Olkowi zdawało się nawet, że tata puścił oko do mamy, zupełnie jakby chciał powiedzieć: „Nareszcie będziemy mieli trochę czasu tylko dla siebie”.

Gospodarstwo agroturystyczne, pod wdzięczną nazwą „Ustronie”, okazało się miejscem wymarzonym na odpoczynek. Pan Staś nie ukrywał wzruszenia.

– Wasz dziadek przyjeżdżał tu z rodzicami na wakacje – opowiadał Olkowi i Adzie. – Chodziliśmy razem na grzyby i jagody, paśliśmy krowy…

– Ma pan krowy? – zainteresował się natychmiast Olek.

– A mam – uśmiechnął się kolega dziadka. – Ta starsza to Jagoda, a ta młodsza – Malina.

– A kaczuszki? – chciała wiedzieć Ada.

– Kaczuszki też są.

Całe popołudnie dzieci spędziły na zwiedzaniu stajni, obory i kurnika. Adzie najbardziej podobało się karmienie kur i kaczek, a Olkowi – królików. Oboje z zachwytem przyglądali się, jak pan Staś czyści konia.

– Co prawda do pracy w polu używam traktora – opowiadał pan Staś – ale kiedy do Janusza

przyjadą goście, to każdy dzieciak marzy, żeby wsiąść na prawdziwego rumaka.

Olkowi natychmiast zaświeciły się oczy.

– A czy ja… też mógłbym się przejechać? – zapytał z nadzieją w głosie.

– Na koniu czy na traktorze? – chciał wiedzieć pan Staś.

– Jak znam mego wnuka, to na jednym i drugim – zaśmiał się dziadzio.

Trzy dni przeleciały jak z bicza strzelił. W tym czasie dzieci zdążyły zaprzyjaźnić się z Burym, który okazał się nadzwyczaj spokojnym koniem. Z Olkiem i Adą na grzbiecie spacerował po całym gospodarstwie, a w tym czasie prowadzący go za uzdę pan Stanisław opowiadał, jak mu się gospodarzy. Okazało się, że ma duże pole, na którym uprawia rzepak.

– Musicie przyjechać w maju – zapraszał. – Zobaczycie, jak pięknie kwitnie.

– Jak ty sobie, Stasiu, z tym wszystkim radzisz? – nie krył uznania dziadzio.

– Wstaję o piątej, oporządzam zwierzęta, a potem po kolei robi się, co trzeba – odparł zadowolony

gospodarz.

– Wiesz, dziadziu, chyba będę rolnikiem – zwierzył się Olek, gdy trzeba było pożegnać wiejskie

„Ustronie” i ruszać do miasta.

– Byłbyś gotów na tak ciężką pracę? – zdziwił się dziadzio.

– Jasne – kiwnął głową Olek.

– A na wstawanie o piątej rano?

– Nad tym musiałbym jeszcze popracować… – przyznał się największy śpioch w rodzinie.


Rozmowa kierowana na podstawie opowiadania

Rodzic zadaje pytania:

  • Co zobaczyły dzieci w gospodarstwie syna pana Stasia?
  • Co robili Olek i Ada podczas wizyty w gospodarstwie?
  • Jakie obowiązki ma do wykonania rolnik?

Przeczytano: 269 razy. Wydrukuj|Do góry