23 kwietnia 2020 20:47 | Aktualności
Temat kompleksowy: Dbamy o przyrodę
Temat dnia: Lis i lornetka
Cele:
• rozwijanie mowy
• kształtowanie postawy proekologicznej
• rozwijanie sprawności fizycznej
1.Słuchanie opowiadania Agaty Widzowskiej „Lis i lornetka”. 
 Książka (s. 66–69) – rodzic czyta opowiadanie, a dziecko oglądają ilustracje.
Przedszkolaki bardzo lubią wycieczki. Odwiedziły już zoo, ogród botaniczny i Muzeum Lalek. Tym razem grupa Ady wybrała się do lasu na lekcję przyrody, bo nauka w terenie jest znacznie ciekawsza niż zwykłe opowieści. Dzieci koniecznie chciały obejrzeć paśniki dla zwierząt. W świecie zwierząt nastąpiło wielkie poruszenie. 
 – Schowajcie się! – krzyknął płochliwy zając. – Idą tu małe człowieki! 
 – Nie mówi się człowieki, tylko ludzie – poprawiła go łania, spokojnie przeżuwając młode pędy drzew iglastych. 
 – Na pewno zaatakują kijkami nasze mrowiska! – pisnęły przerażone mrówki. – Kiedyś wielki dwunożny człowiek podeptał nasze całe królestwo! 
 – Pobiegnę wywęszyć, jakie mają zamiary – oznajmił lis i ruszył przed siebie, wymachując puszystą kitą. 
 – Boimy się hałasu – pisnęły zajączki, tuląc się do uszatej mamy. 
 – Tydzień temu ludzkie istoty zostawiły w lesie pełno śmieci: puszki, sreberka po czekoladzie i butelki! – krzyknął oburzony borsuk. 
 – Chyba nie wiedzą, że kiedy słońce rozgrzeje zbyt mocno szklaną butelkę, to może wywołać pożar lasu! 
 – To straszne! – oburzyła się wiewiórka. 
 – Zaraz przygotuję pociski z orzechów i będę nimi rzucać. Pac! Pac! 
 W tej samej chwili zza drzew wyłonił się jeleń i dostojnym krokiem zbliżył się do paśnika. 
 – Witam państwa – przywitał się. – Słyszałem, że boicie się ludzi. Powiem wam, że bać się należy myśliwych, którzy mają strzelby, ale nie ludzkich dzieci, bo one mają dobre serca. 
 – Tiuu, tiuu! My znamy te maluchy! – odezwały się ptaki. – Zimą sypią dla nas ziarenka i szykują słoninkę w karmnikach, żebyśmy nie zamarzły z głodu. 
 Nadbiegł zziajany lis i, łapiąc oddech, wysapał: 
 – Kochani, nie ma się czego bać! Te człowieki to bardzo miłe stworzenia. 
 – Nie mówi się człowieki, tylko ludzie – po raz drugi odezwała się łania. 
 – No dobrze, ludzie. Duże stworzenie w spódnicy mówiło do nich „moje kochane przedszkolaki” czy jakoś tak… Urządzili sobie piknik na polanie, a potem posprzątali wszystkie śmieci. Na trawie nie został ani jeden papierek po kanapkach, ciastkach i cukierkach. Wszystkie butelki po sokach i pudełeczka po jogurtach wyrzuciły na parkingu do wielkiego kosza na śmieci. 
 – A nie krzyczały? – szepnęły wciąż wystraszone zajączki. 
 – Ależ skąd! One dobrze wiedziały, że w lesie trzeba być cicho, żeby nas nie płoszyć. 
 – O! To znaczy, że szanują nas i las – powiedziała do rymu pani zającowa. 
 – Szanować las najwyższy czas! – odpowiedziały chórem zwierzęta. 
 Tego dnia dzieci wróciły z wycieczki bardzo zadowolone. Nauczycielka pochwaliła wszystkie za to, że w lesie zachowywały się tak, jak należy: nie hałasowały, nie niszczyły mrowisk i norek, nie zrywały żadnych roślin bez zgody pani i pięknie posprzątały po zakończonym pikniku. 
 – A może narysujecie to, co najbardziej zapamiętaliście z dzisiejszej wycieczki? Zrobimy wystawę o lesie. 
 – Tak! Chcemy! – Ja namaluję wiewiórkę – ucieszyła się Zuzia. – I ptaszki. 
 – A ja narysuję mech – postanowił Jacek. 
 Pani rozdała dzieciom kartki, kredki i farby. Sama też postanowiła coś namalować. Powstały prawdziwe dzieła sztuki: drzewa iglaste oświetlone słońcem, wiewiórka, ślady kopytek, zielona polana i ptaszki na gałęziach. Jacek namalował czarną plamę i oznajmił wszystkim, że to jest nora niedźwiedzia. Ada narysowała lisa trzymającego w łapkach jakiś dziwny przedmiot. 
 – Co to jest? – zapytała Kasia. 
 – To jest lis – odpowiedziała Ada, chociaż uznała, że bardziej przypomina psa niż lisa. 
 – A co on trzyma? 
 – Lornetkę – odpowiedziała Ada. 
 – Lornetkę? Przecież lisy nie używają lornetek – stwierdził Piotrek. – Nie widziałem tam żadnego lisa. – A ja widziałam – odparła Ada. – Cały czas nas podglądał! 
 – Naprawdę? – Naprawdę. Ciągle nas obserwował, a zza drzewa wystawała jego ruda kita. 
 – To dlaczego nam nie powiedziałaś? – Nie chciałam go spłoszyć. Widocznie sprawdzał, czy umiemy się dobrze zachować w lesie. 
 – Pewnie, że umiemy! – stwierdził Piotrek. 
 Nauczycielka zebrała wszystkie obrazki i przyczepiła je do specjalnej tablicy.  – Jaki tytuł nadamy naszej wystawie? – zapytała dzieci. Było wiele propozycji, ale najbardziej spodobał się wszystkim pomysł Ady: „Czas szanować las”. Jednak największe zdziwienie wywołał rysunek nauczycielki. 
 – Dlaczego pani powiesiła pustą kartkę? – zdziwiły się dzieci. 
 – Ona nie jest pusta – uśmiechnęła się tajemniczo pani. 
 – Przecież pani nic nie narysowała… 
 – Narysowałam w wyobraźni. Mój rysunek przedstawia leśną ciszę. 
 Oj, nasza pani zawsze nas czymś zaskoczy!
• Rozmowa na temat opowiadania. 
 − Jak zwierzęta przyjęły obecność dzieci w lesie? 
 − Dlaczego zwierzęta bały się dzieci? 
 − Co powiedziały o dzieciach zwierzęta, które je obserwowały: jeleń, ptaki, lis? 
 − Co zrobiły dzieci po powrocie do przedszkola? 
 − Kogo narysowała Ada? Dlaczego? 
 − Co narysowała pani? Co przedstawiał jej rysunek?
• Ćwiczenia z tekstem. Książka (s. 66–69) 
 Dziecko słucha tekstu czytanego przez rodzica lub czyta samodzielnie.
 2. Zabawa w leśne echo. 
 Rodzic wyklaskuje lub wytupuje dowolne rytmy, a dziecko powtarza je jak echo.
3. Zabawa ruchowa – Skok, obrót i skok. 
 Do zabawy potrzebna jest rolka po papierze toaletowym. 
 
 Dziecko stoi, stopy ma złączone, rolka po papierze toaletowym leży poziomo przed dzieckiem. Wykonuje przeskoki obunóż przez rolkę w przód. Przed każdym skokiem odwraca się, ustawiając się przodem do przyboru. Utrudnienie: dziecko wykonuje przeskoki obunóż przez rolkę, w przód i w tył.